Echa
 
Projekt „Echa” jest osobistą opowieścią wizualną o dobrostanie psychicznym oraz o tym, jak postrzeganie rzeczywistości jest zależne od mojego dobrostanu psychicznego. To jak odbieramy bodźce z zewnątrz, wypływa wprost z naszej równowagi wewnętrznej lub z braku tej równowagi. Mój brak równowagi wynika z długotrwałej depresji, na którą choruję od ponad 9 lat. Sekwencja zdarzeń i reakcji mojego organizmu doprowadziła mnie do utrwalenia choroby, z którą ciągle się oswajam i która trwa. Nie wiem, czy już zostanie na stałe elementem mojej codzienności. Przewlekła depresja zjada uczucia, spłaszcza postrzeganie, czasem wyostrza nie to, co byśmy chcieli. Niby to wciąż ty, a jednak nie czujesz się sobą.

Wszystko się przeplata ze światem zewnętrznym, rodzina i bliscy są moją kotwicą, jednak najistotniejsze zmiany są w moim krajobrazie wewnętrznym. Poszukuję siebie, którą czasem zapominam, czasem gubię. A potrzebuję wracać do tej siebie, by było po prostu dobrze. Ścieżka mojej wewnętrznej podróży przeplata się z cyklami natury, dlatego też wykorzystuję pracę z naturalnymi materiałami, jako formę terapii przez sztukę.

W swojej pracy wykorzystuję zarówno zdjęcia konceptualne, jak i zdjęcia dokumentalne oraz kolaże przestrzenne. Częścią obiektów są suszone rośliny, które zbieram podczas spacerów. Obserwuję rośliny, ich zmienność w ciągu pór roku: życie, zamieranie, odnowa. Moją uwagę często przykuwają martwe części roślin, które są odrzucane przez nie tuż przed zimą. Zasuszone w bezistnieniu, niepotrzebne. Dla mnie piękne i kryjące w sobie opowieść całego roku, cyklu istnienia. Same spacery są dla mnie sposobem na znalezienie oddechu, a praca nad kolażami jest formą medytacji. Myśli wtedy mają większą swobodę, by się pojawić. Próbuję zrozumieć swoją cykliczność, cykliczność mojej choroby. Góry i doły, które odkrywam i miejsca, w których staram się być, a nie tylko trwać. 

Istotna jest dla mnie fizyczna praca z materiałem oraz sam proces twórczy. Powtarzalność czynności, spokój, oddech, kontakt fizyczny z papierem, elementami roślin. Doświadczanie kruchości ususzonych fragmentów kwiatów. Wstrzymywanie oddechu, by nie zdmuchnąć przypadkowo jeszcze nie przyklejonych nasion, liści, łupin. Efekt końcowy jest moją opowieścią dla innych. Każda praca opowiada o jakimś aspekcie mojego odczuwania rzeczywistości, codzienności, bycia.
Szukaj